Dobry i funkcjonalny pokrowiec na iPada - znalezienie takowego nie należy do najłatwiejszych zadań. Czy Thule Gauntlet spełnia te wymagania?

Firmę Thule zapewne tak jak wielu innych kojarzyłem głównie z tzw. trumnami, czyli bagażnikami samochodowymi. Na MyApple pojawiły się jednak recenzje MacKozera plecaka, czy obudowy do iPhone’a tego szwedzkiego producenta. Mieli także całkiem obszerne stoisko na CES.

Historia firmy założonej przez Erika Thulina sięga 1942 roku. Od lat 60-tych ubiegłego wieku Thule specjalizuje się rzeczywiście w akcesoriach dla przemysłu motoryzacyjnego. Mowa tutaj o przeróżnych sposobach na przewożenie bagażu zaczynając od toreb po przyczepy do przewozu koni, czy łodzi.

Jeśli chodzi o akcesoria do komputerów i urządzeń mobilnych, to w 2007 roku Thule przejęło Case Logic. Dziś w portfolio firmy znajdziemy torby podróżne, plecaki, torby na MacBooki, obudowy ochronne na tablety i smartfony. Wśród nich jest też Thule Gauntlet dla iPada Mini 2 (pasujący zresztą do pozostałych małych tabletów Apple’a).

alt text

Etui to przybiera tradycyjną książkową formę, ale nie jest zabudowane po bokach, tam znajdują się wyłącznie zaczepy. Nie ma więc pełnej osłony urządzenia chociażby przed wszelkiego rodzaju pyłami. Pokrowiec jest dość szeroki, więc boki iPada nie są bezpośrednio narażone na uszkodzenia. Case jest solidny i na pewno chroni nasz tablet skuteczniej niż brak jakiejkolwiek obudowy, ale trzeba pamiętać, że nie jest to pokrowiec pancerny. Plusem tej konstrukcji jest dostęp do złącza ładowania nawet gdy urządzenie jest w pokrowcu.

Po otworzeniu możemy korzystać z iPada na dwa sposoby. Klasycznie, zaginając przednią część Gauntleta do tyłu, lub korzystając z zaczepów ustawić go w pozycji nieco pochylonej.

alt text

Niestety, to właśnie do tego sposobu korzystania z obudowy Thule mam najwięcej zastrzeżeń. iPad opiera się na zaczepach ale wystarczy nieco mocniej go przycisnąć podczas pisania i całą konstrukcja się zsuwa. Nie jest to, więc propozycja dla osób które zamierzają dużo pisać bezpośrednio na iPadzie. Za to ustawienie iPada w takiej pozycji będzie dość wygodne, gdy zdecydujemy się na zewnętrzną klawiaturę. To też dobre ustawienie do oglądania filmów gdy iPada mamy położonego na stoliku w samolocie.

alt text

Drugim mankamentem jest trudność z dostępem do wszystkich przycisków. Power button wciśniemy bez problemu, natomiast przyciski boczne znajdują się w obudowie zbyt nisko, przez co trudno jest na przykład wyciszyć dźwięk.

Nie można jednak się przyczepić do samej jakości wykonania. Wszystkie materiały są naprawdę solidne, tyczy się to i zaczepów i samej obudowy. Miękkie wnętrze zapobiega rysowaniu się ekranu. Okładka jest też magnetyczna, czyli uruchamia i wyłącza iPada, tak jak smart cover.

alt text

Thule daje, aż 25 lat gwarancji na tą obudowę. Thule Gauntlet dla iPada Mini 2 znajdziemy w sklepach za mniej niż 169 złotych, to znacznie taniej niż oryginalny Smart Case i podobnie jak inne markowe osłonki na tablety Apple’a. Nie jest to rozwiązanie uniwersalne ale dostosowane do tego, do czego są stworzone inne produkty szwedzkiej firmy, czyli podróży. Gauntlet dla iPada mini sprawdzi się w pociągu, samolocie, czy autobusie. Możemy wygodnie obejrzeć film, odpowiedzieć na maila. Urządzenie będzie dobrze chronione. Case też naprawdę dobrze się prezentuje zarówno w wersji błękitnej, jak i czarnej.

Osobiście polecam wszystkim tym dla których będzie to jeden z wielu pokrowców na iPada, a nie jedyny. Ja porzuciłem w podróży Apple Smart Case właśnie na rzecz Gauntleta.

Szczegółowa specyfikacja na stronach Thule