Na Kickstarterze znajdziemy genialne pomysły oraz rozwiązania, których twórcy mają tylko wrażenie, że takie są. Za kilka dni kończą się dwie około Apple’owskie akcje. Jedna jest hitem, drugiej raczej nie uda się osiągnąć celu.

Twórcy Hub+ chcieli uzyskać 35 tysięcy dolarów aby ruszyć ze swoim projektem, na 19 dni przed końcem kampanii mają już prawie 450 tysięcy. CoBattery z Bostonu walczy o 60 tysięcy i na 8 dni przed końcem ma niecałe 44 tysiące. Oba pomysły wydają się być ciekawe, ale tylko jeden już dziś jest sukcesem.

alt text

Hub+ to pomysł stworzenia funkcjonalnego Huba pod nowe złącze USB-C do MacBooka. Takich pomysłów już kilka jest, a wkrótce do gry wejdą najwięksi gracze na rynku akcesoriów na czele z Belkinem. Stacje dokujące do laptopów nie są novum i można ich się było spodziewać. Na rzecz Hub+ przemawia wygląd i kolorystyka zbliżona do sprzętu Apple oraz cena. Wystarczyło wesprzeć projekt 79 dolarami, aby w przyszłości otrzymać taki Hub. To, tyle samo co kosztuje oficjalna przejściówka Apple z USB-C na HDMI i standardowe USB.

alt text

CoBattery to natomiast wymienna bateria do iPhone’a. Pomysł, który byłby może hitem ale dwa lata temu. Dziś przy popularności powerbanków i znośnej pracy na akumulatorze iPhone’ów 6 i 6 Plus pomysł ten wydaje się być dziwactwem i tak samo został potraktowany.

alt text

Użytkownicy iPhone’ów w grubą obudowę mieliby wkładać dodatkowe baterię o pojemności 3200 mAh. Twórcy twierdzą, że samego telefonu byśmy nie ładowali, a wymieniali te dodatkowe wkłady. W zestawie startowym obok dwóch akumulatorów otrzymujemy też ładowarkę. Dodatkowo stosowanie Cobatery ma w teorii wydłużać żywotność akumulatora samego iPhone’a. Nawet cena 60$-75$ za takie rozwiązanie nie wydaje się być duża, po prostu wykonanie kuleje. Osobiście odczuwam przesyt powerbankami, one są dziś dostępne w każdym miejscu i w każdej formie, więc choć pomysł CoBattery całkiem trafny, to jednak mocno spóźniony.

alt text

Pomysł to nie wszystko

Kickstarter jest pełen ciekawych projektów, nie wszystkim jednak udaje się osiągnąć sukces. Na ten jak zwykle składa się wiele czynników, odpowiedni czas, działania promocyjne, no i wreszcie szczęście. Ani Hub+, ani CoBattery nie są rewolucyjnymi projektami, tylko jedni już mogą mówić o wymiernym sukcesie i tysiącach sprzedanych egzemplarzy, drudzy mogą nawet na rynku nie zadebiutować.