Apple Music ma zastąpić Beats Music i być pogromcą Tidala, Spotify i wielu innych usług muzycznych. Na razie zapowiada się na Ping 2.0.

Apple nie radzi sobie z internetem. Usługa iCloud nie jest wybitnie dopracowana, iTunes Match oraz iTunes Radio nie cieszą się popularnością. Działania firmy w Social Media są dość skromne i właściwie najciekawsze z nich to tweety Tima Cooka. W przeszłości było jeszcze gorzej. Pierwowzór iCloud - MobileMe, był fatalny, a Ping czyli społecznościowy serwis muzyczny zaliczył totalny blamaż. Nic nie wskazuje na to, aby tym razem było lepiej.

Pierwsze informacje o Apple Music z aktywnością artystów wcale mnie nie cieszą. Oznacza to, że firma nieco na siłę będzie chciała wykazać atrakcyjność tego serwisu względem obecnej konkurencji. Spotify jest społecznościowy, ale nie skupia się na artystach. Po prostu pozwala nam podejrzeć to, co słuchają nasi znajomi, współdzielić playlisty. W dodatku mamy serwowane przez serwis playlisty z każdego gatunku i na każdą okazję.

W Apple Music mielibyśmy móc obserwować naszych ulubionych wykonawców. Tylko, że większość z nas już to robi na Twitterze, Facebooku, czasem nawet na Snapchatcie, Instagramie lub w Vevo. Dlaczego więc mielibyśmy to robić w usłudze Apple? Usłudze, którą będziemy musieli od nowa poznać, a kolejni wykonawcy pojawiać będą się z czasem. Nie za bardzo też wierzę w to, aby szybko pojawiły się tam aktywnie prowadzone konta mniej popularnych wykonawców, czy artystów z Polski.

Oficjalnie nie wiemy jeszcze nic na temat Apple Music. Mając jednak doświadczenie z poprzednimi rozwiązaniami internetowymi Apple to można odnieść wrażenie, że te produkty nie są dopracowane. Firma zachęca nas pewnymi drobiazgami, przyjemnym interfejsem ale sam rdzeń usługi nie funkcjonuje poprawnie. Chociażby zdjęcia iCloud w teorii wszystko dzieje się „automagicznie” nasze fotografie synchronizują się na wszystkich urządzeniach. Praktyka pokazuje, że często działa to ze sporym opóźnieniem, a wręcz wybiórczo. Przygotowanie mojej biblioteki na stronie iCloud.com trwa już kilka minut od dobrych dwóch miesięcy. O kosztach, jakimi Apple obarcza użytkowników iCloud za dodatkową przestrzeń w chmurze, lepiej nie mówić.

Czekam na Apple Music choć wiem, że usługi w Polsce raczej nie zobaczymy w tym roku. Oczekuje jednak dostępu do całej obecnej biblioteki iTunes Store w rozsądnym abonamencie z wygodną synchronizacją offline i ścisłą integracją z iOS oraz OS X. Jakby Apple naprawdę poważnie myślało o serwisach społecznościowych, to kupiłoby Twittera. Na razie lepiej niech zacznie aktywnie działać na Facebooku i w pozostałych social mediach.